Slytherin, jeden z domów wielkiego Hogwartu... Wstąp, zażyj magii...
<Na twarz Catie wstąpił grymas... a może to miał być uśmiech?> Ehm... od paru dni chciałam do ciebie podejść, ale jakoś nie było okazji... co tam u ciebie? <zakończyła dosyć niezgrabnie, ale takie pytanie pozwalało Catie ominąć rozmowę na tematy, których być może nie chciała poruszać>.
Offline
<Bardzo cicho wstała ze swojego miejsca i wymknęła sie na błonia. Nie czuła się najlepiej i miała nadzieję, że świeże powietrze dobrze jej zrobi>
Offline
<westchnełła cicho> Jak widac to chyba nie za dobrze.<spusciła wzrok i wyjela z kieszeni zdjecie>
Offline
No, właśnie zauważyłam, że coś jest nie tak. Czy mi się wydaje, czy masz nowe szramy na twarzy? <nie mogła się powstrzymać i zadała to pytanie. Zauważyła jakieś zdjęcie w dłóni Catie. Próbowała mu się przyjrzeć i spostrzegła małego chłopca.>.
Ostatnio edytowany przez Pantera (2007-08-21 17:39:13)
Offline
<mimowolnie dotkneła swoje policzka> Tak...mam.<nagle zauważyła, ze Pantera zerka na zdjęcie> Ładny nie? <spytała a jej oczy zaszkliły sie łzami>
Offline
<jedna wielka łza kapnęła na zdjecie> Byłam w domu...i tak to mój brat.<powiedziała łamiącym głosem> Zmarł 3 dni temu...
Offline
Och. <powiedziała, zakrywając usta dłonią>. Ja... przykro mi, Catie. <zupełnie nie wiedziała co jeszcze powiedzieć, więc tylko uścisnęła rękę dziewczyny>.
Offline
<wytarła wierzchem dłoni łzy. spojrzała na Panterkę i uśmiechnęła sie delikatnie. chciała szczerze ale nie potrafila> Dziekuje<wyszeptała podniosla sie z fotela i delikatnie uściskała przyjaciółkę> Dziekuje że posiedzialaś ze mną ale teraz cie przepraszam. Chciałabym sie połozyć.<wyszeptała jej do ucha. puściła ją i poszła do dormitorium>
Offline
Oczywiście. <mruknęła i patrzyła na Catie, oddalającą się do dormitorium. Było jej smutno z powodu brata dziewczyny.> Oby wszystko się jakoś ułożyło... <pomyślała z nadzieją>.
Ostatnio edytowany przez Pantera (2007-08-21 18:09:22)
Offline
<Weszła do PW. Zdjęła płaszcz, który przewiesiła przed oparcie fotela, na którym usiadła. Podkurczyła nogi. Zziębnięła zasnęła.>
/Musze isć. Papa:*/
Offline
<przyszedł zziębnięty i mokry do PW i położył się na sofie i po kilku minutach zasnął>
//ja też już spadam //
Offline
<siedziała cichutko przy kominku, nikt jej nie przeszkadzał, nikt jej nie zauważał, siedziała zastanawiając się nad swoim życiem, co było i co będzie, płomienie w kominku rozświetlały jej włosy i twarz, która była lekko zmartwiona, ciągle zastanawiała się co się dzieje u niej w domu, czy tata wraca czy wciąż niby zostaje do późna w pracy, zastanawiała się jak sobie radzi jej młodsza siostrzyczka na ktróa zwykle mówiła "Mała Mi". przed oczami przeszło jej całe dotychczasowe życie>
<po dość długiej chwili głębokiego rozmyślania, wyjrzała przez okno, zobaczyłe że jest już bardzo ciemno, spojrzała na zegarek była już 2 w nocy, szybko zebrała się i cichutko żeby nikogo nie obudzić poszła do dormitorium>
Ostatnio edytowany przez grusia (2007-08-21 20:55:48)
Offline
Administrator
*Wpadł do PW jak burza. Nie było go cały dzień, obowiązki prefekta ... psiakrew. Z nadzieją rozejrzał się po pomieszczeniu, jednak nie zobaczył nigdzie chociażby cienia czekoladowych włosów. Lekko zawiedziony machnął różdżką na rozlany atrament na stoliku, poukładał jakieś pergaminy i udał się do dormitorium*
Offline